Ze wszystkich znanych mi nagrań dla Colpix to właśnie koncert w Town Hall robi na mnie największe wrażenie. Już u progu swojej kariery Nina wiedziała co i jak chce grać. Jazz, blues, soul? Who cares, najważniejsze że muzyka była najwyższych lotów.
Pierwszy, tradycyjny temat "Black Is the Color of My True Love's Hair" podany zostaje w subtelny i eteryczny sposób i w sumie, dopiero to wykonanie uświadomiło mi, że linia melodyczna głównego motywu miłosnego z Braveheart pochodzi z tej pieśni :O W klasykach typu "Summertime" czy "Wild is the Wind" otrzymujemy przykład wokalistyki, która na do dziś uznawana jest za standard. Instrumentalne kompozycje Niny (jeśli nie liczyć jej scatowania) jak "Under the Lowest" czy "Return Home" w których pokazuje, że prócz śpiewu jest też wyborną pianistką (nie tylko jazzową) w końcu dają też wykazać się sekcji - Jimmy Bond i Albert Heath mają swoje 5 sekund, które z gracją wykorzystują.
Może i nie mamy tu jeszcze tego soulowego powera z jakim później zaatakuje Najwyższa Kapłanka ale i tak jest to album absolutnie godny polecenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz