poniedziałek, 8 października 2012

Mount Everest Trio - Waves from Albert Ayler

Płyta z takim tytułem nie może być zła. Ba, jest lepsza niż się spodziewałem. Po RYMowemu daję 4,5/5 bo w pełni na taką ocenę płyta zasługuje. Trójka szwedów w latach siedemdziesiątych grała pierwszorzędny free inspirowany Colemanem, Aylerem z dodatkiem jazzu modalnego, hard bopu czy nawet funku. Sekcja odwala tu kapitalną robotę (bass pięknie pulsuje i nadaje głębi a perkusista gra akie motywy że aż się gęba cieszy). Czystymi odniesieniami do Aylera i Colemana są tu "Spirits" czy "Ramblin'". W własnych kompozycjach Szwedzi dają trochę odetchnąć bardziej skupiając się na kompozycjach niźli na intensywności dźwięków przez co całościowo mamy do czynienia z płytą kompletną - paleta emocji dawkowanych prze trio jest naprawdę spora. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz